czwartek, 20 grudnia 2007

sleepless in dublin

Malo sypiam ostatnio. Doszlam jednak do wniosku ze lepiej chodzic zaspana i zmeczona anizeli zdolowana. Mam to szczescie miec wokol siebie ludzi ktorzy dbaja o mnie. ;]
I dont sleep much recently. I figured that it is better to be sleepy and tired instead of being depressed. Im lucky enough to have people around who take care of me. ;]
piateczek
Po zamknieciu bardzo bardzo nie chcialo mi sie wracac do domu. Wskoczylam wiec do Luasa i pojechalam do Debory i Curro. Wsunelismy wspolnie kolacje -Curro zrobil hiszpanskiego omleta. Pyszny byl. Nie powiedzialam mu jednak tego, z nieznanych nikomu powodow nie potrafie mowic o jedzeniu. Poprostu je wcinam. Anyways... Debora poszla spac, a Curro i Zofia poszli do Odeona. Nie mialam kompletnie planow na zadna impreze tego dnia, malo tego, rano mialam jechac do pracy rowerem, wiec mialam na sobie wycierusy, starego tiszerta, golf i trampy z dziurami... Wyladowalam w clubie z umcy umcy muzyka, wokol mnie biegaly pol nagie irlandki, a ja tej koszulince ktora nosilam juz chyba z 3 dzien... Bylo super! ;] Wrocilam do domku ok4, a ok7 wstalam do pracy...
friday
After closing I didnt feel like going back home at all. So I jumped into Luas and went to Deboras and Curros. We ate dinner together. Curro prepared a typical spanish omlet. It was very tasty. I didnt tell him that though. God one knows why, but Im not capable of talking about food. I just consume it. Anyways.. Debora went to bed, and Curro and Zofia went to Odeon. I didnt have any plans of going out that day, moreover, I was suposed to ride my bike in the morning, so I was wearing my shity jeans, and old tshirt, and my convers with holes... I was in this fancy club, half naked drunk irish beauties where running around... and me there in this crappy tshirt I wore for 3 day maybe.... I had so much fun anyways! ;] I was back home around 4, and around 7 I got up to work..
sobota
Bylo ciezko, ale wesolo. Po pracy chcialam sie przespac, ale jakos tak wyszlo ze tylko sie przebralam i pojechalam do miasta. W moich sexi czerwonych butkach udalam sie wraz z Seanem do Sebastiana. Pilismy, rozmawialismy o penisach, obgadywalismy nasze kolezanki z pracy a potem poszlismy do Dragona. Sebastian oczywiscie z ta swoja skrecona kostka ledwo mogl chodzic.... taaa, ale na parkiecie kurde rzadzil. Pilam pyszne drinki, krecilam tylkiem i dobrze sie bawilam. Wrocilam taksoweczka do domu okolo 4, okolo 9 wstalam do pracy...
saturday
It was hard, but fun. After work I was suposed to get a nap, but somehow I just changed and went to the city center. In my sexi shoes along with Sean we went to visit Sebastian. We drunk, talked about penises, about our friends from work and after all that we went to the Dragon. Sebastian with his twisted knuckle could barely walk of course... yea... he was fucking amasing on the dance floor again. I was drinking tasty drinks, dancing like crazy, and had a very good time. I came back home around 4 and around 9 I got up for work...
niedziela
Bylo bardzo wesolo.. ;]
sunday
It was very funny at work. ;]
poniedziałek
W poniedzialek po pracy tez wyladowalam na miescie, ale to sie nie udalo. Chyba bylam zbyt zmeczona, i nie moglam. Wrocilam do domu, rozplakalm sie i napisalam rozne smutne rzeczy na blogu.
monday
On monday I hapened to be in the city center as well after work, but it didnt work that time. I guess I was too tired, and I just couldnt. I came back home, cried and wrote a sad entry on my blog.
wtorek
A we wtorek przyszla wyplata. ;];];] Po pracy wrac z Debora i Curro udalismy sie na drinka do Winters. Pierwszy raz w zyciu pilam tekile! Byla tez anyzoweczka i takie takie... DJ gral fajna muzyke to sobie podylalismy, bylo troche zamowionych piosenek zarowych. ;];] Musze przyznac ze.. no ze sie upilam tak dosc zdrowo. Przez 5 min probowalam zapalic papierosa, ale nie moglam.. bo odpalalam go ze zlej strony. Nigdy mi sie jeszcze to nie przytrafilo. Zenada. Okolo 4 nad ranem jedlismy jeszcze pizze u nich w domu na kuchennej podlodze. A o 9 Zofia wstala do pracy... ;]
tuesday
On tuesday we got paid. ;];] After work along with Debora and Curro we went for a pint at winters. For the first time in my life I drunk tecquila. DJ was playinig nice music, so we danced, there were some zara songs ordered by me. ;] I need to admit, I was quite a bit drunk. For maybe like 5 minutes I was trying to light my cigaret, but I couldnt... cause I was trying from the other side. Embarassing. It has never hapened to me before. Around 4 a clock we having pizza on the kitchen floor in their place. And at around 9 I got up to work.. ;]

I tak bedzie dalej i wiecej i mocniej. Bo jutro night out con Debora, w sobote christmas party, a niedziele bingo w Dzordzu... i tak dalej i tak dalej..
Dziwnie sie z tym wszystkim czuje. Z jednej strony jestem zalamana ze Maciej mnie zostawil, z drugiej, staram sie to zabic, zabawa, ciaglym wychodzeniem a potem zmeczeniem.. Ani jedno ani drugie nie jest tym czym bylam wczesniej. Jestem taka troszke zagubiona w samej sobie... Nie wiem jak to wytlumaczyc. Ciesze sie jednak ze mam tu przyjaciol ktorzy sa gdy ich potrzebuje. Naprawde mam bardzo duzo wsparcia od znajomych z pracy. No i oczywiscie od moich frendsow z Polski. Dziekuje wam za to z calego serca. CMOK CMOK ! Kocham was.
And it will be more of this. Cause tomorow night out with Debora, on saturday christmas party, and on sunday bingo at George.. etc etc...
I feel very weird about all this. I feel devastated because Maciej has left me, and Im trying to kill that feeling by partying, going out, and being tired after that.. But neither depression, or partying so hard, are not any of what I was before it had hapened. Im a bit lost in myself I guess. I dont know how to explain it. Im very glad Ive got friends around me. I really got a lot, A LOT of suport from my friends from work. And from the ones from Poland as well. I need to thank you guys for that. From the bottom of my heart. CMOK CMOK ! I love you.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

....zagubienie czesto ulatwia odnalezienie samego siebie a zmiany sa niezbedne w naszej drodze do doskonalosci....(ciekawe czy zmiany fryzury tesh,bo partnera napewno-wkoncu trening czyni mistrza....)
....bardzo chcialbym napisac cos madrego i patetycznego ale ponoc checi sie licza wiec moze na tym poprzestane

x x x x