sobota, 23 maja 2009

poznajcie voodoo i joe`a

Poznalismy sie rok temu. Joe pracuje na univerku wiec czasami wpadamy na siebie ja w drodze na zajecia, Joe w drodze do pracy, ubrany w garnitur i zwykle mam z niego wtedy ogromna polewke. No i raz Joe zadzwonil i mowi ze Voodoo przyjezdza na nasza wioske Lede i ze impreza. Jakze moglam odmowic, zwlaszcza ze byla sroda, jutro do szkoly, Voodoo nie widzialam od sierpnia, byla piekna pogoda, ja mialam katar... No wszystko mowilo ze impreza z nimi tego wieczora to jest to! ^^
Zaczelo sie kulturalnie, drinki w fajnej miejscowce na Lede. 싼바바라. Polecam. Taki normalnie klub z DJem. W tej uliczce na prawo od szkoly, tam gdzie adziumma z pysznymi lopylami.
W kazdym razie po drinkach poszlismy do Adziuma`s Place. Niektorzy wolaja na to miejsce poprostu kibel. ;] Klimat jak w piwnicy, sciany pomazane, lapki sie wyciera w papier toaletowy ktory wisi na haku, pije sie oczywiscie soju, do upadlego... wcina sie koreanskie domowe jedzono. Czyli zwyczajnie jajecznice z keczupem albo kurze lapki... (Wlasnie sie tu zastanawiam jak mi smakuja.. byly, no coz.. chrupkie, rowniez ostre, ale jednak przede wszystkim chrupkie! W kazdym razie zjadliwe.)
Cian! (no to zdrowie!)
A wczoraj byl piatek i zamiast pojsc gdzies na impreze, kupilam sobie 1,5 litra aloesu, wskoczylam do wyra i zapodalam sobie Streetcar Named Desire z Marlonem. I to bylo dobre. Bo Marlon jest dobry i ma bardzo dobrych gabarytow klate^^.
Pozdro600!

Brak komentarzy: