czwartek, 28 sierpnia 2008

Seonyudo Park z L.J.

.
Dzisiaj rano pierwsza rzecza ujrzana przeze mnie byl kubek tous les jours pelen kawy, ktory Weronika podala mi do lozka. Jak u mamy! ^^
Te 3 tygodnie w Korei minely bardzo szybko. Byl mecz bejzbolu, kilka dziwnych spontanicznych imprez, w deszczu na dachu, no i park z mosteczkiem. ;]



Today when i woke up first thing i saw was a Tous Les Jours mug full of caffe, which Weronika brough me to bed. Like my mum always does! ^^
These 3 last weeks in Korea went really quickly. There was a baseball game, some weird unplanned parties, in the rain on th roof, and, a park with a bridge. ;]

1 komentarz:

Kasia - Tulia pisze...

Już czekamy - z kanapkami z serkiem żółtym, pomidorkami, malinkami i z MASĄ UŚCISKÓW!!!