poniedziałek, 2 czerwca 2008

KOEX-LODY-ZARA-BANAN (tez sie przewinal)

Zdalysmy sobie sprawe ze to juz prawie koniec. Trzeba zatem zwiedzac. Wiec pojechalysmy do Koexu. Centrum handlowe. Znalazlam Zare, kupilam sobie ksiazke fajna taka o gramatyce i zjadlysmy lody z Baskin Robins. ^^ Bylo jak na wycieczce klasowej. Taki fajny klimat. ;]
Aha, i spotkalysmy znajomych Polakow. Seoul robi sie maly dla nas. ^^
We realized that this is almost over. We should do some sightseeing. So we went to Koex. Shopping mall. I found Zara, got a cool book about Korean grammar, and we ate some icecream from Baskin Robins. ^^ It was like on a school trip. ;]
Oh, and we met some Polish friends of ours. Seoul is getting too small already. ^^ Angelika i zadkosc. Kosz na smieci na Seulskiej krzyzowce. Woooaaa.
Angelika and a rarity. Rubishbin on a Seoul crossroads. Wooooow !
Koreanskie dzieciaczki. I tyl pani przedszkolanki.
Korean kids and theirs teachers butt.A to kula. And a ball.

2 komentarze:

Kasia - Tulia pisze...

Nice haircut - by the way;-)

Unknown pisze...

Trzeba zatem zwiedzac. Wiec pojechalysmy do Koexu. Centrum handlowe.
kurka zocha napisz ze bylysmy w ten sam dzien zwiedzac swiatynie bo wychodzi na to ze nasze zwiedzanie to jest jakas kurka wycieczka na zakupy...;/