wtorek, 4 sierpnia 2009

hong kong

6h w Hong Kongu. Takie polaczenie. Najtansze. Straszna nuda. Nie mam hongkonskiej gotowki (nie przygotowalam sie), wiec pozostaje mi karta kredytowa (dzieki millenium za karte kredytowa!), czy w burger kingu mozna tak karta? Poza tym to co to za pomysl zeby na lotniskach byly tylko sklepy na ktore przecietnego czlowieka nie stac? Burbery, Lacoste i inne Armani..
.
Anyways, pozdro600 z Hong Kongu! ^^
p.s. Ide sie zdrzemnac na lawke. Wlacze sobie jakis music w uszach, przutyle sie do mojego worka i bedzie cacy.

Brak komentarzy: