[Uwielbiam tych ludzi z Volume, serio serio. W sumie to bylo takie nawet rodzinne sniadanko. Bardzo bardzo sie zblizylismy i przezywamy nawzajem rozne swoje historie, ze syn Kena powiadzial "mama" ze Minjon i Brad maja rocznice, ze Ray idzie do wojska.. a ja wyjade z Korei i dlugo nie bede wracac.... Eh. . Przez to ze Agata niedlugo wyjezdza to mi sie juz zaczyna zbierac na rekfleksje i chociaz mam jeszcze 3 miesiace tutaj, to juz mi smutno ze zostawie tu pewne osoby i nie wiadomo kiedy je znow zobacze...]
Ale o dyngusie zapomnialam ! Kurcze ! A byloby przezabawnie przedstawic ten zwyczaj Koreanczykom. ^^
1 komentarz:
Zazdroszcze tego pysznego jedzenia jak cholera...ja bylam na Swieta w domu, w Brejdynach wiec tez niezla i smakowita wyzerka, ale za takie jedzenie koreanskie to bym sie dala teraz pokroic haha ! ! :P
gruss gott!
Prześlij komentarz